niedziela, 27 października 2013

17. Targi Książki w Krakowie a e-książki

Krakowskie targi książki to jedna z wielu imprez, na których płacisz za wstęp, czyli... możliwość zobaczenia i zapłacenia za niekoniecznie interesujące rzeczy. Z punktu widzenia e-czytelnika mogła to być świetna okazja, by zobaczyć dziesiątki czytników, zdobyć darmowe e-booki... i prawie tak było. Oto więc krótki spis rzeczy, które były prawie ciekawe i prawie fajnie rozwiązane:


- 5 e-booków gratis od Nexto. Na wejściu oprócz biletów* otrzymujemy ulotkę z kodem dającym 100% zniżki na "Metro 2033", "Zadzwoń, jak cię zabiją", "Halloween", "Efemerydę" i "Punkt wyjścia";

- stoisko Woblinka - z nieznanych przyczyn udające lotnisko.  Można było założyć konto w ich serwisie, za co dostawało się papierową książkę z napisem "Twoja ostatnia papierowa książka. Czytaj e-booki", e booka "Kacper Ryx" i brało się udział w losowaniu - do wygrania przypinki (swoją już zgubiłem), zniżki na 5 złotych na zakupy w woblink.com (za rejestracje dostaje się 5 zniżek po 10zł) i torby z e-bookowymi tekstami;

- Gandalfa akcja z Gandalfem - każdy, kto znalazł Gandalfa chodzącego po hali mógł dostać kupon, który należało uzupełnić i zanieść na stoisko. Były 2 typy kuponów - jeden na losowanie małych nagród (linijek itp.), a drugi na losowanie czytników Prestigio. Pierwszych było mało, więc się nie załapałem, a jakieś dziecko stało obok narzekając, że trzeci raz wylosowało linijkę;

- Helion i Virtualo - chwalili się, że do każdej papierowej cegły dostajemy e-booka gratis, jak to miało miejsce od dawna;

- BezKartek pokazywało "Kindle 5" i inne czytniki.


Niestety targi miały też swoje ciemne strony:

- wiele stoisk miało wystawione czytniki e-booków nawet bez własnych książek, tak jakby tylko chcieli pokazać :wiemy, co to e-book";
- inne firmy reklamowały "swoje" "niesamowite" "wynalazki": chmura umożliwiająca przechowywanie e-booków i ich synchronizację między urządzeniami, czy oglądanie podręczników na tablecie;
-  pewne katolickie wydawnictwo wystawiające e-booki... NA PŁYTACH;
-  cholernie drogi sok;
- nieczynny automat do kawy (z migającym napisem "ZAPRASZAMY");
-  jeden z prawicowych polityków podpisujący niekoniecznie swoje książki;
- paragony*;
- mało kuponów u Gandalfa;
- połowa sektora F przeznaczonego na nowe technologię i sprawy regionalne okupowana była przez kulturę kaszubską, a e-księgarnie stały w innych sektorach.

Podsumowując, targi pokazały że na e-bookach znają się tylko wyspecjalizowane w nich firmy, większość wydawnictw nie zauważa w ogóle konieczności dbania o e-czytelnika. Mimo to wyniosłem stamtąd 6 darmowych e-booków, 1 książkę papierową, coś nazwanego "Literackie obrazy Kaszub i Gdańska", zestaw ręcznie wykonanych rysunków zwierząt, miesięczny kurs fizyki online i katalog wydawniczy ZamKor i kupiłem tomik poezji Józefa Kwolka (choć poezji nie czytam) oraz sok (150 ml) za 4 złote i 500 ml Coca-Coli za 3 złote.

* Do biletu dostajemy paragon. Na bilecie normalnym jest data, ale posiadacze biletu ulgowego muszą zachować paragon jako dowód zakupu biletu danego dnia, o czym nie są informowani. Z głównej hali do sektora F można dostać się na dwa sposoby - pierwszy to przejście obok sali seminaryjnej nr 2, a drugi to przejście obok ochroniarza wymagającego biletu wraz z paragonem. Zgubiłem paragon i wybrałem drugi sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz